Gdyby nie Moster, starszy mężczyzna by utonął. Ale pozorantów labrador nie ratuje
Data publikacji: 2018-12-02, Data modyfikacji: 2018-12-03
Mirela i Grzegorz Markocińscy przygarnęli psa z bielskiego schroniska. Ledwo wysiedli z samochodu pod blokiem, pies dostał pierwszego ataku padaczki. Następnego dnia rzucił się na swoją właścicielkę. Udało się jednak pokonać wszystkie trudności, a Moster został psem ratownikiem.
Pełna treść wiadomości na: 24227776
gazeta.pl, Źródło artykułu: gazeta.pl